wtorek, 17 kwietnia 2012

Misterium wojenne

            Kolejny spektakl przygotowany pod wodzą Marcina Kobierskiego dla wielu z nas jest do dziś tym najważniejszym. Na pewno „Misterium wojenne” to najbardziej epicka opowieść grana przez grupę Misterium.  Jest to historia dwóch młodych kobiet-Żydówki Sary i Polki Ewy, kiedyś przyjaciółek poróżnionych rywalizacją o chłopaka, które rzeczywistość okupowanej Polski powtórnie ze sobą styka i zmusza do dokonywania trudnych wyborów. To kanwa do pokazania i innych realiów tamtego okresu: z jednej strony działania ruchu oporu, a z drugiej moralnej degradacji części społeczeństwa.
Sam reżyser tak o tym opowiada w wywiadzie udzielonym A.M. Piątkowskiej z „Głosu Chrzanowskiego”: Chcieliśmy zrobić Misterium Męki Pańskiej. Ale takie nie do końca tradycyjne… Zacząłem więc myśleć, w jakich realiach umieścić Chrystusową Golgotę. Szukałem śladów Męki Jezusa w czasach nam bliskich.
I „wrzuciłem” Ją w czas II wojny światowej. Golgota wojenna. Jezus też umierał w czasie okupacji – rzymskiej! I tu też mamy okupację, mamy mękę, śmierć  i zmartwychwstanie.
Marcin Kobierski napisał niezwykły scenariusz, a także zatroszczył się o wszystkie detale, by scenografia oddawała ducha epoki. „Zagrało” wiele autentycznych rekwizytów z czasów II wojny światowej lub tuż powojennych, m.in. drewniany samolocik, zrobiony ok. 65 lat temu przez małego chłopca – rówieśnika „bawiącego się” nim na scenie Patryka Chrząścika, syna Anety, który dołączył do zespołu wraz z kilkoma nowymi osobami. Były stare zdjęcia rodzinne i obrazki, zegar, barometr, radio, walizki,  nawet talerzyki, na których jedzono "jadzine śledziki":P też pochodziły "z epoki".
Wśród osób, które pojawiły się w zespole były i takie, które wcześniej nie dawały się namówić księdzu Kowalskiemu... a teraz widząc, czym stało się Misterium strasznie chciały brać udział w tym wspaniałym przedsięwzięciu.





Pierwsza próba odbyła się 1. lutego 2010 roku – jak zwykle w poniedziałek, a premiera miała miejsce już 13 marca. W sumie spektakl obejrzało ok. 1400 osób. Był też specjalny dodatkowy pokaz dla uczniów Zespołu Szkół Ekonomiczno-Chemicznych z Trzebini, który spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem młodzieży.
Wszystkie zdjęcia wykonał nieoceniony pan Karol Mroziewski.




































Misterne fryzury w stylu lat 40' wykonały bezpłatnie panie fryzjerki z salonu ARTEGO w Trzebini oraz z salonu p. Marii Paw. Stroje zapewniły głównie  okoliczne... ciucholandy;) Ale już nie bezpłatnie;)
Mundury niemieckie wypożyczyła NIEODPŁATNIE firma Hero Collection z Poznania - to jest rzecz zasługująca na szczególne podreślenie, bo inne tego typu firmy, bliższe Trzebini, żądały horrendalnych pieniędzy za wypożycznie mundurów. A Hero Collection to firma z dużą renomą- szyła mundury do takich produkcji jak "Tajemnica Twierdzy Szyfrów", "Walkiria", a także "Bękarty wojny"! Pan Jacek Smolarek grający jednego z esesmanów miał na sobie mundur, w którym "dopiero co" występował Cezary Żak w "Twierdzy szyfrów":)

Publiczność, która przyszła na premierę otrzymywała pamiątkowe wydanie Ilustrowanego Kuryera Codziennego przygotowanego specjalnie na tę okazję. Można tam było znaleźć pełną listę osób zaangażowanych w przedstawienie.








Nie zagrał wtedy z nami Piotruś Bartosik, który był w trakcie przygotowań do pełnienia funkcji Szafarza Najświętszego Sakramentu w naszej parafii. Ale kiedy 18. kwietnia 2010 r. wystąpiliśmy ze spektaklem chrzanowskim MOKSiRze, to właśnie on zastąpił Piotrka Czecha w roli Jezusa. To był dzień pogrzebu Pary Prezydenckiej, graliśmy w zupełnej ciszy, w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz