Ale jak się człowiek zrazi, to potem jakoś trudno się zebrać, żeby coś napisać. Dlatego po premierze długo nie było żadnego podsumowania tego, co się wydarzyło. I teraz też raczej go nie będzie.
Telewizja lokalna zrobiła na premierze krótki filmik, który można zobaczyć na YouTubie:
Każdy, kto widział przedstawienie zapewne zrozumiał, że nie o gromadzenie bogactw na Ziemi powinniśmy zabiegać, bo "jeszcze tej nocy" wszystko może się zdarzyć... Choć czasem jest tak wesoło i tak niemal "imprezowo" jak w naszym autobusie. I jeszcze jedno: czasem całe życie gramy kogoś innego, to co prawdziwe ukrywając skrzętnie przed światem, sami mając mylnie mniemanie o innych, a przecież dopiero zmierzenie się z tym, co nas boli, może dać prawdziwą prawdziwą wolność i ukojenie...
Chyba nikt nie dał się zwieść dość lekkiej formie, zabawnym dialogom, zwłaszcza, że było wiele takich momentów, kiedy widzowie przechodzili od śmiechu do łez. I raczej nikt nie pozostał obojętny. A o to przecież chodziło.
Po pięciu przedstawieniach na scenie trzebińskiego Sokoła, kiedy sala dosłownie pękała w szwach i nawet niewygodne drewniane ławki na dostawkach były zapełnione, mieliśmy jeszcze jedną szansę, żeby pokazać nasz spektakl. W niedzielę 6 marca 2016 roku wystąpiliśmy w sali MOKSiR w Chrzanowie.
Na tzw. próbie wznowieniowej okazało się, że to nie takie łatwe po ponad trzech miesiącach odtworzyć tamte emocje. I kwestie, które czasem trochę "się zapomniały"... Poza tym inne warunki techniczne wymusiły nowe elementy. Trzeba było na przykład przebiec przez całą widownię, żeby wsiąść do autobusu jadącego na pielgrzymkę do Fatimy. I jeszcze po drodze wykrzykiwać to i owo :)
Ale dzięki temu Reżyser znowu zmusił nas do kreatywności - trzeba było dorzucić kamyczek do buta, żeby uwierał albo poprosić kogoś z widowni o zrobienie zdjęcia komórką. To było chyba jedno z naszych najlepszych przedstawień i emocje też były najmocniejsze. I zdaje się, że bardzo się podobało.
Na koniec jeszcze porcja zdjęć z próby generalnej autorstwa pana Stanisława Kaczmarczyka, które jakimś cudem nie znalazły się tu przed premierą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz