wtorek, 22 września 2015

Bukowina Tatrzańska 11-13 września 2015

Pojechaliśmy prawie wszyscy. Było czytanie ról, budowanie postaci, bo Marcin jak zwykle zostawia przestrzeń dla naszej wyobraźni, a sam jedynie mówi: "ja myślę, że on/ona ... to, czy tamto". I tak sobie właśnie gadaliśmy i opowiadaliśmy o naszych postaciach. O tym, co przeżyły, co je spotkało w przeszłości, czego się boją, przed czym bronią.
Ale było też, a może przede wszystkim wspólne bycie: modlitwa, posiłki, wycieczki i ...kupa śmiechu.
Tym razem także dołączył do nas ks. Franciszek. Cudny człowiek! Już chyba nasz.
Tylko dwa dni, a tyle dobrych wrażeń.
Nasza grupa to nie tylko teatr. On okazał się tylko pretekstem do tego, żeby grupa trzydziestu osób i ich rodzin stworzyła coś znacznie ważniejszego.
Dzięki, Marcin! Za wszystko. Za wrzosy na stołach też.