No, była próba - a jakże;)
Pierwszy raz w całości.
Podobno nie było źle...
Czy to dobrze wróży?
Miejmy NADZIEJĘ, że tak;)))
My nie tylko gramy (ups... występujemy, bo ci, co grają to prawdziwi aktorzy), ale sami tworzymy scenografię - oczywiście według wizji naszego reżysera. To kolejny pretekst do spotkania i pobycia razem;) Dzisiaj "pobyliśmy" sobie od 16 do 21... Oczywiście nie wszyscy naraz, ale przyszli prawie wszyscy, bo dobieraliśmy też kostiumy spośród tego, co znaleźliśmy w swoich szafach albo co Marcin zakupił w Internecie lub wygrzebał w ...specjalistycznych sklepach dla fashionistów :P