poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Droga Krzyżowa 2012



W kolejną  Niedzielę Palmową, 1.kwietnia 2012, kilkaset osób wzięło udział w Misterium Drogi Krzyżowej przygotowanej przez naszą grupę, jak zwykle według pomysłu i w reżyserii Marcina Kobierskiego. Do końca trwaliśmy w ogromnej niepewności, czy wszystko się uda - pogoda w tym dniu była  wyjątkowo kapryśna.  Po południu nad Trzebinią przeszło coś na kształt burzy śnieżnej. Obawialiśmy się, że zaplanowane na godz.19 Misterium, mimo, że z wielkim trudem zbudowano sceny do inscenizacji ośmiu stacji  na zewnątrz kościoła, trzeba będzie w całości zagrać wewnątrz świątyni. Bez żadnej próby! Ale Opatrzność czuwała i na wieczór pięknie się rozpogodziło…


 Spektakl odbywał się w niecodziennej, nowoczesnej formule. Rozważania i refleksje dotyczące problemów współczesnego człowieka zostały powiązane ze stacjami drogi krzyżowej. Pierwsza stacja dotyczyła chorób, kolejne m.in. młodej ofiary wypadku drogowego, uzależnienia od Internetu, alkoholu, a także plotek, bezdomności i aborcji. Zamierzeniem reżysera  było utrzymanie charakteru nabożeństwa, mimo znacznego rozbudowania formy. Założeniem było  skłonienie widza do zadumy, zastanowienia, refleksji, a na koniec wprowadzenie w stan ogromnej radości  ze Zmartwychwstania, spotęgowanej „Światłami Zmartwychwstania” w postaci … sztucznych ogni, na które – dosłownie- wszyscy wybiegaliśmy z kościoła!














środa, 22 sierpnia 2012

Droga Krzyżowa 2011





17 kwietnia 2011 r., w Niedzielę Palmową, ruszyliśmy ulicami naszego miasta z inscenizacją Drogi Krzyżowej wg Marcina Kobierskiego. Było to ostatnie przedsięwzięcie naszej grupy pod opieką księdza Sławomira Kowalskiego, który za kilka miesięcy miał zostać przeniesiony do Myślenic. 
W  procesji wzięło bardzo wielu mieszkańców Trzebini, także spoza naszej parafii, ale również mieszkańcy Chrzanowa i innych ościennych miejscowości.

Niech za komentarz do zamieszczonych tu zdjęć p. Karola Mroziewskiego posłużą publikowane później w Biuletynie Parafialnym  wypowiedzi niektórych z nich:

" Bardzo mi się podoba i chciałabym żeby co roku coś takiego się odbywało. Przyszłam z wnukiem, który też bardzo przeżywa to co widzi. Młodzież w dzisiejszych czasach nierzadko stroni od kościoła i nabożeństw, a widzę, że przeżywają to, co się tu odbywa i chyba oto chodzi. Pozytywnie odbieram całe widowisko. Gratuluję osobom, które bardzo dużo pracy włożyły, bo warto było."



" Podoba mi się i to bardzo. Działa na moje emocje… Aż łzy cisną się do oczu..."




"Dużo ciekawsze to przedstawienie niż organizowane Drogi Krzyżowe w kościele. Czuję żal i jest mi bardzo szkoda Jezusa. Tu mogę poczuć, co tak naprawdę się wydarzyło w tamtym czasie "



" Czuję prawdziwy smutek, że Jezus musiał umierać za nas i to w taki sposób. Ale wiem, że później zmartwychwstaje i to jest pocieszające. Wczuwam się tak w to przedstawienie, jakbym była w tamtych czasach i widziała na własne oczy to, co się działo."  




"Jestem zauroczona. Oby jak najwięcej takich przedstawień. Ożywia to serca i  umysły tych ludzi, którzy śpią. Wszędzie biorę wnuczkę ze sobą, żeby jej wszczepić choć odrobinę wiary."

"Bardzo dobry pomysł. 
Czuję jakbym uczestniczył 
w ukrzyżowaniu Pana Jezusa. Jakbym był tego 
świadkiem. Dużo bardziej 
oddziałuje to na wyobraź
nię. Mam nadzieję, że bę
dzie więcej, ponieważ wywarło to na mnie duże 
wrażenie."


"Idę po to, żeby prze
żyć coś takiego, jak tu 
dziś doświadczyłam. Bardzo mi się podobało. Aktorzy pięknie grają. Jestem bardzo wzruszona 
i pod wielkim wrażeniem."


" Coś pięknego. Dobrze, że wzięłam ze sobą dzieci, bo i one mogą zobaczyć na własne oczy. Przepiękne. Jestem pod takim wrażeniem, że aż trudno to wyrazić."

"Przeżycia mam ogromne i niezapomniane. To coś innego niż oglądać w telewizji, bo widzi się to tak blisko."


Na koniec ksiądz Kowalski zadał pytania, na które każdy musiał już sam sobie odpowiedzieć:
Jaka jest twoja Droga Krzyżowa? Na której ty jesteś stacji?



                                                                   























poniedziałek, 20 sierpnia 2012

przed premierą "Fescha", na tyłach i po - na bankiecie

W zakamarkach pamięci naszych komputerów znalazło się jeszcze kilka zdjęć dokumentujących to, co działo się tuż przed premierą "Fescha" w naszych  garderobach i to ... co działo się po premierze, kiedy emocje na chwilę opadły...